fbpx

Accessibility Tools

Skip to main content

Kontrola wjazdu do SCT – gminy będą mogły sięgnąć do CEPiK

Samorządy będą mogły kontrolować samochody wjeżdżające do Stref Czystego Transportu, wykorzystując dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Oznacza to, że wygodniej będzie prowadzić kontrole z użyciem kamer – łatwiej bowiem czytelnie nagrać tablicę rejestracyjną niż znacznie mniejszą nalepkę. To dobre rozwiązanie: gminy będą mogły wykorzystać systemy dające niemal stuprocentową skuteczność, a kierowcy nie będą musieli przejmować się nalepkami.

Zmiana, która weszła w życie 8 lipca, pozwoli gminom kontrolować wjazd do Strefy „za pomocą danych pozyskiwanych z centralnej ewidencji pojazdów”, a więc także pochodzących z tablic rejestracyjnych. To oznacza, że rację bytu zyska kontrola z wykorzystaniem kamer, która w wypadku nalepek byłaby trudniejsza, ze względu na ich mały rozmiar.

Wykorzystywane dane z ewidencji obejmą informacje o normie EURO, rodzaju paliwa, roku produkcji pojazdu – czyli wszystko to, co decyduje, czy samochód może lub nie może wjechać do konkretnej SCT. Kierowcy dzięki temu nie będą musieli dodatkowo przedstawiać dowodu rejestracyjnego i dokumentować tych informacji, aby uzyskać nalepkę do naklejenia na szybie – bo „nalepką” stanie się tablica rejestracyjna.

Samorządy już od dawna zwracały uwagę na utrudnienia związane z kontrolą nalepek. Ich wydawanie i kontrola  to duże koszty i logistyczne utrudnienia. Sprawdzanie nalepek musi odbywać się ręcznie, przez wyznaczone do tego osoby Dzięki wykorzystaniu technologii rozpoznawania tablic rejestracyjnych proces kontroli ulega automatyzacji. Podobne rozwiązanie stosuje m.in. Antwerpia, uznawana za modelowy przykład miasta o sprawnie funkcjonującej SCT. Obowiązek używania nalepek prowadził ponadto do sytuacji, w której chcąc potwierdzić uprawnienia wjazdu do Stref w kilku miastach, kierowcy musieliby korzystać z… kilku nalepek – co w samo sobie byłoby nieco kuriozalne, a po drugie w niektórych pojazdach, np. na motocyklach pozbawionych szyby, nie można byłoby ich prawidłowo umieścić. Pozostaje mieć nadzieję, że żadna polska gmina tworząca SCT nie będzie sięgać po nalepki. Systemy kontroli oparte na nalepkach czasem prowadzą do absurdów takich, jak opisywany niedawno w mediach przypadek polskiego kierowcy, który dostał mandat za wjazd elektryczną Teslą do strefy we Frankfurcie nad Menem – właśnie przez brak nalepki.

Zmianę dotyczącą możliwości wykorzystania danych CEPiK przez gminy wprowadza Ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości. Zapisy odnoszące się do kontroli wjazdu do SCT można znaleźć tutaj (art. 12).

(fot. Miasto Kraków na YouTube)